niedziela, 11 czerwca 2017

Prolog

„Śmierć będzie ostatnim wrogiem, jaki będzie pokonany"


Życie nie zawsze jest sprawiedliwe. Często rzuca nam kłody pod nogi i powoduje, że ranimy się samodzielnie, podejmując decyzje. Niektóre z nich są błahe i po chwili o nich zapominamy, a niektóre potrafią ciągnąć się za nami latami i męczą nas w najmniej odpowiednich chwilach.
A dlaczego sami się ranimy? Niektórzy robią to dla pieniędzy, inni dla urozmaicenia, a ja zrobiłam to dla brudnej i czarnej jak smoła miłości, której do teraz nikt nie potrafi we mnie zgasić. Bo słysząc jego oddech, widząc jego ruch, ulegam jak motylek trzymany za skrzydła przez małe dziecko. Udaję, że jestem niewinna jak kiedyś i zapewniam go, że mnie nie zmienił. A zrobił to. Zrobił to tak bardzo, że widzę przed sobą jedynie mrok.

— Avada Kedavra — szepnęłam, wykonując delikatny ruch różdżką. 
Patrzyłam mu prosto w oczy, kiedy upadał i szeptał ostatnie słowa. Przepraszał mnie, błagał, abym mu wybaczyła. I zrobiłam to.
— Wszystko jest dobrze — zapewniłam cicho i przymknęłam oczy.
Po chwili wyszłam, zostawiając jego ciało na zimnej podłodze Wielkiej Sali. Czułam w sobie smutek, który zaczęła przyćmiewać złość.
— Byłaś dzielna — usłyszałam głos za swoimi plecami. Odwróciwszy się, zobaczyłam kogoś, za kim tak bardzo tęskniłam. — Zabiłaś go w imię naszej miłości, Granger...
Spoglądając mu w oczy, zrozumiałam sens wszystkich moich działań i upadłam na kolana, dziękując sobie, że nie stchórzyłam.

Avada Dramione, to historia prawdziwej miłości, której skutki odczuli wszyscy, nawet ci, których najbardziej kochali. Droga do niepełnego, a jednak szczęścia, była długa i często zawikłana, ale razem dobrnęli do końca nieszczęść.


2 komentarze:

  1. Jeju jak ja dawno nie komentowałam nic w blogsferze, o Salazarze jak dawno! O ocenę prosiłaś, a ja z przyjemnością Ci ją dam, kochanie.
    Brakuje mi akapitu, na pewno na początku, ale nie pamiętam czy gdzieś jeszcze miał być. Błędów nie zauważyłam.
    Po przeczytamou tego prologu zatęskniłam za Dramione, Twoje jest pierwszym od dawna, które czytam. Będę czytać na pewno. Prolog czyta się lekko, apo przeczytaniu nie tylko ma się ochotę na więcej, a także nasuwa się milion pytań, na które, mam nadzieję niedługo dostanę odpowiedź.
    Cóż, życzę weny i do następnego!

    OdpowiedzUsuń
  2. Po przeczytaniu prologu jestem bardzo zaintrygowana i ciekawa, jak zdecydujesz się poprowadzić akcję w opowiadaniu. Jestem ciekawa kogo Hermiona zdecydowała się zabić, jak to się stało, że ona i Draco stali się sobie bliscy.
    Prolog jest krótki, pozostawia po sobie niedosyt, więc dobrze się składa, bo z pewnością wrócę przeczytać kolejny rozdział, by dowiedzieć się czegoś więcej.
    Styl pisania bardzo przyjemny, ale więcej wypowiem się po pierwszym rozdziale, bo przy tak krótkim tekście trudno powiedzieć coś konkretnego. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Layout by Alessa